Deweloperów czekają cięższe czasy
Na zmianę sytuacji możemy liczyć nie wcześniej niż na przełomie 2009 i 2010 roku
Kiepska sprzedaż mieszkań spowodowana cenami oraz problemami w otrzymaniu kredytu hipotecznego przez potencjalnych nabywców zmusza deweloperów do obniżania cen. Na razie robią to niechętnie, a przynajmniej nieoficjalnie. Inwestorzy wolą proponować różne promocje niż przyznać się do obniżek. Takie zabiegi są jednak krótkoterminowe i jak przyznają sami deweloperzy, nie przynoszą oczekiwanych rezultatów w postaci zwiększonej sprzedaży.
Deweloperzy z powodu kiepskich wyników sprzedaży i zastoju na rynku zdecydowali się na wstrzymanie realizacji większości planowanych na ten rok projektów.
W dłuższej perspektywie deweloperzy będę ograniczać nowe inwestycje po to, aby wybudowane mieszkania nie stały puste. W przeciwnym razie naraziliby się na ogromne koszty. Będą czekać na zdecydowaną poprawę na rynku nieruchomości i skoncentrują się na sprzedaży inwestycji już gotowych lub rozpoczętych.
Na zmianę sytuacji możemy liczyć nie wcześniej niż na przełomie 2009 i 2010 roku.
Sprzedawane obecnie projekty znajdą w końcu swoich nabywców, w rezultacie czego dostępne mieszkania nie będą w stanie zaspokoić popytu. Spowoduje to wyhamowanie spadków cen, a może nawet niewielki wzrost. Wtedy deweloperzy będą mogli rozpocząć zamrożone projekty.
Kryzys to dla wielu deweloperów walka o przetrwanie. Ale w tak dramatycznej sytuacji są tylko mali i słabi, którzy na rynku nie mają ugruntowanej pozycji — zastrzegają analitycy. Więksi i znani, którzy nie mają problemów z płynnością finansową, a w czasie boomu wyrobili sobie dobrą opinię, na czas spowolnienia gospodarczego będą musieli wstrzymać inwestycje, a gdy tylko sytuacja na rynku się unormuje, natychmiast powrócą do gry.
Nasilić może się także zjawisko odkupywania ziemi. Wiele firm w dobrych czasach nabywało grunty po atrakcyjnych cenach, teraz mogą ratować swoją sytuację, sprzedając je innym deweloperom.
Źródło: Puls Biznesu