Zanotowaliśmy udane półrocze
Dystrybutorzy stali nierdzewnej w Polsce osiągnęli dobre wyniki – mówi Tomasz Kędziora, prezes KDG Steel.
Na całym świecie zwiększają się produkcja i zużycie stali nierdzewnej. Czy to oznacza, że weszliśmy w fazę wyraźnego wzrostu koniunktury?
Wzrost, który trwa od początku roku to w dużej mierze efekt tzw. bazy. W 2009 r. spadek popytu i produkcji był znaczący, więc obecnie równie znacząca jest odwrotna tendencja.
W 2009 r. import stali nierdzewnej do Polski wyniósł 205 tys. ton. Rok wcześniej było to 222 tys. ton, a w 2007 r. 208 tys. ton. Moim zdaniem obecny rok zakończymy 5-procentowym wzrostem importu. Tak więc będzie ono nieco wyższe niż trzy lata temu, ale wciąż niższe niż w rekordowym roku 2008.
Opisując obecną sytuację na rynku trzeba przyznać, że jest ona diametralnie lepsza niż w 2009 r. Koniunktura się poprawia, choć nie w sposób gwałtowny. Wszystko wskazuje, że owa poprawa ma charakter trwały. Pierwsze dwa kwartały roku były udane dla branży, w kolejnych dwóch czeka nas podobna sytuacja.
Wspomniał Pan o udanym półroczu dla branży. A jakie wyniki w tym okresie osiągnął KDG Steel?
Zanotowaliśmy 70-procentowy wzrost przychodów, licząc rok do roku; jeżeli chodzi o ilość sprzedanego towaru przyrost wyniósł 149 proc.; wypracowaliśmy ok. 10-procentową rentowność netto. To imponujące wyniki, ale trzeba zaznaczyć, że jesteśmy bardzo młodą firmą, działamy od 2008 r., więc skala naszych wzrostów nie jest miarodajna dla całego rynku.
Choć i ten ma się nie najgorzej. Huty wciąż świadomie ograniczają produkcję, nie ma więc nadmiaru towaru w sprzedaży. Dystrybutorzy utrzymują zapasy jedynie w niezbędnej wysokości. Wszystko to pozwala handlować osiągając satysfakcjonująca marżę.
Rozmawiając z naszym portalem wiosną tego roku zwracał Pan uwagę na brak stabilizacji cen stali nierdzewnej. Czy pod tym względem coś się zmieniło?
Z moich wyliczeń wynika, że średni wzrost cen, porównując pierwsze półrocze 2010 r. do analogicznego okresu roku ubiegłego wyniósł niespełna 15 proc. Podwyżka była widoczna szczególnie na początku roku, obecnie sytuacja jest dużo spokojniejsza.
Jednak brak stabilizacji cenowej stali nierdzewnej to stan permanentny, różna jest tylko amplituda zmian. To efekt tego, iż ceny tego asortymentu uzależnione są od notowań surowców, którymi handluje się na światowych giełdach, np. niklu. A handel ten podlega stałym, często spekulacyjnym wahaniom.
Jakie są plany firmy na najbliższe miesiące?
Nie przewidujemy żadnych spektakularnych inwestycji. W zakresie obsługi magazynu korzystamy z usług operatora logistycznego. W naszej sytuacji – spółki, która prowadzi wyłącznie handel hurtowy – sprawdza się to doskonale. Możemy elastycznie operować kosztami.
Planujemy natomiast zainwestować w poszerzenie oferowanego asortymentu. Na to przeznaczymy część osiągniętych zysków.
Jaki będzie, w Pana ocenie, rok 2011?
Nie zapowiada się, aby był gorszy od obecnego. Wręcz przeciwnie; konsumpcja stali nierdzewnej w Polsce ma szansę osiągnąć poziom 230 tys. ton. Najprawdopodobniej też kolejne lata będą stały pod znakiem wzrostów. Realne do osiągnięcia wydaje się roczne zużycie stali nierdzewnej w naszym kraju na poziomie 500 tys. ton. A do tego jeszcze nam sporo brakuje.
Rozmawiał: AML
Informacje o firmie
KDG Steel z Bydgoszczy to dystrybutor stali nierdzewnych. Spółka jest wyspecjalizowanym dostawcą prętów, płaskowników i kątowników ze stali nierdzewnej i kwasoodpornej. Obsługuje klientów z Polski, Czech, Słowacji i innych krajów Europy Wschodniej.