Dystrybutorzy stali nierdzewnych podsumowują pierwsze półrocze.
Dla firm z branży głównym problemem nie był poziom sprzedaży, lecz spadające ceny. A wraz z nimi malejąca rentowność działalności.
Podobna sytuacja utrzymuje się już drugi rok z rzędu. – Ciągła walka o klienta sprawia, że gubi się gdzieś podstawowy cel naszego biznesu, czyli wytwarzanie zysku – przekonuje Krzysztof Litwin, dyrektor handlowy MTL.
Jednak zarówno on, jak i przedstawiciele innych dużych dystrybutorów stali nierdzewnych zauważają, że sytuacja na rynku powoli się stabilizuje. Nie można co prawda jeszcze mówić o wyraźnym odbiciu koniunktury, ale też raczej mało prawdopodobne jest jej pogorszenie. Zdaniem Dariusza Czapiewskiego, prezesa Investy, odczuwalna poprawa popytu może nastąpić na początku 2014 r.
Pocieszający jest fakt, że choć władze firm z branży stali nierdzewnych nie ukrywają zniecierpliwienia wynikającego z przedłużającej się stagnacji gospodarczej, to jednak wciąż inwestują w rozwój działalności. Branżowi liderzy poszerzają sieć sprzedaży oraz zakres świadczonych usług, coraz śmielej też rozpychają się na rynkach zagranicznych. Gdy wreszcie przyjdzie ożywienie tego typu strategia z pewnością zaprocentuje.
AML
Krzysztof Litwin, dyrektor handlowy MTL
W najbliższych miesiącach popyt na produkty ze stali nierdzewnych nie powinien być niższy niż w pierwszym półroczu 2013 r. Z drugiej strony jednak, biorąc pod uwagę ogólną sytuację w gospodarce, istnieje ryzyko, że koniunktura może się pogorszyć, podobnie jak to było w drugim półroczu 2012 r. O pewną prognozę jest jednak niezwykle trudno.
Problemem są ciągłe obniżki cen stali nierdzewnej wywołane spadającymi notowaniami niklu. W związku z tym nieustannie trzeba wyprzedawać zawartość magazynów, nieraz bez zysku, albo nawet ze stratą. Od dłuższego czasu wielu analitykom wydaje się, że ceny niklu osiągnęły już tak niski poziom, że dalsze spadki nie są możliwe, a jednak dzieje się odwrotnie. Obecnie nikiel jest najtańszy od czterech lat. Być może tendencja ta się utrzyma, jeśli ceny surowca będą wciąż zależeć od spekulacji, a nie od faktycznej sytuacji na rynku. Mam jednak nadzieję, że to szaleństwo w końcu się skończy.
Niektórzy dystrybutorzy oferują produkty taniej niż producenci, przez co psują rynek i sami sobie strzelają w stopę. Ciągła walka o klienta na rynku sprawia, że gubi się gdzieś podstawowy cel naszego biznesu, czyli wytwarzanie zysku.
Dla naszej spółki pierwsze półrocze tego roku było dużo lepsze niż pierwsze sześć miesięcy 2012 r. Trudno jednak powiedzieć, czy stoi za tym większy popyt na rynku, czy też duże zmiany, jakie przeprowadziliśmy w firmie w ciągu ostatnich dwóch lat. Otworzyliśmy magazyn w Tychach oraz biura w Warszawie i Poznaniu. Wraz ze wzrostem sprzedaży potroiliśmy poziom zapasów magazynowych i dokonaliśmy także informatyzacji sieci sprzedaży. Dzięki temu zwiększyliśmy grupę klientów. W badaniach przeprowadzonych w 2010 r. ocena wystawiona przez nich firmie MTL w skali od 1 do 5 wynosiła 3,78. Dziś jest to 4,65.
Z naszych obserwacji wynika, że pewnej zadyszki dostali ostatnio odbiorcy z branży budowlanej. Natomiast branże petrochemiczna czy spożywcza trzymają się całkiem dobrze.
Maciej Kowalewski, szef marketingu ThyssenKrupp Energostal
W porównaniu z początkiem roku obecnie odczuwamy poprawę sytuacji na rynku. W pierwszym półroczu 2013 r., udało się nam osiągnąć lepsze wyniki niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Podjęliśmy wiele działań mających na celu pozyskanie dodatkowych udziałów w kluczowych branżach zużywających stal nierdzewną. Dzisiaj zauważamy, że działania te pozwalają na utrzymanie stabilnego wzrostu sprzedaży, szczególnie w trudnych okresach.
Co do ogólnej sytuacji na rynku, to koniunktura od dłuższego czasu nie daje powodów do zachwytu. Również w drugim półroczu trudno oczekiwać znacznego wzrostu popytu, który pozwoliłby dystrybutorom na zdecydowane zwiększenie sprzedaży. Jesteśmy jednak przekonani, że nasza sprzedaż w 2013 r. wzrośnie, głównie dzięki realizacji programu rozwoju, polegającego m.in. na poszerzeniu zakresu usług serwisowych. W ostatnich 12 miesiącach uruchomiliśmy nowoczesną linię do szlifowania arkuszy oraz linie do szlifowania i polerowania rur i profili nierdzewnych.
Dla firm z branży stali nierdzewnych problemem nie jest poziom sprzedaży, lecz spadające ceny. Są one dzisiaj na bardzo niskim poziomie. Europejskie huty, które z trudem osiągają rentowność dążą do podnoszenia cen bazowych. Najprawdopodobniej tuż po wakacjach producenci będą chcieli zaproponować podwyżkę rzędu 20 – 30 euro za tonę. Na rynku jednak panuje spora nadpodaż, co nie pozwala na zbyt drastyczne podnoszenie cen. Tym bardziej, że producenci azjatyccy poszukują nowych rynków zbytu w związku z niższym popytem w swoich krajach.
Trudno też przewidzieć, jak się będzie kształtowała cena niklu. W ostatnim czasie systematycznie ona spadała i dzisiaj znajduje się na bardzo niskim poziomie ok. 14 tys. dol. za tonę. Można mieć nadzieję, że dalej nie będzie spadać. Należy jednak pamiętać, że w kryzysowym roku 2009 cena niklu tąpnęła poniżej 10 tys. dol. za tonę.
Koniunktura w najbliższych miesiącach będzie zależeć zarówno od rozwoju cen, jak i od sytuacji makroekonomicznej, która wpływa na kondycję naszych klientów. O ile w branży AGD odczuwalne jest lekkie ożywienie to już w sektorze motoryzacji zauważalna jest stagnacja, a w budownictwie znaczne osłabienie koniunktury.
Wiele zależy też od sytuacji na rynkach eksportowych. Dzisiaj cała Europa zmaga się z niestabilną sytuacją gospodarczą. Brakuje więc impulsów, które pozwoliłyby na wysuwanie zdecydowanych pozytywnych prognoz.
Sprzedaż eksportowa ThyssenKrupp Energostal jest wyższa niż w zeszłym roku. Rozwijamy tradycyjne kierunki sprzedaży do naszych wschodnich i południowych sąsiadów, a od niedawna również na rynkach krajów nadbałtyckich. W 2013 r. otworzyliśmy biuro sprzedaży na Litwie, które oprócz stali nierdzewnej oferuje pozostały asortyment metali i tworzyw sztucznych.
Dariusz Czapiewski, prezes Investy
Pod względem wielkości sprzedaży ten rok będzie dla naszej spółki trochę lepszy od poprzedniego. Natomiast spadające ceny oraz marże sprawiają, że rentowność pozostawia wiele do życzenia.
Koniunktura na rynku stali nierdzewnej w Polsce będzie zależała przede wszystkim od czynników zewnętrznych. Chodzi o sytuację w przemyśle na świecie, przede wszystkim w Niemczech, USA oraz u głównych potęg azjatyckich.
Spodziewam się, że w drugiej połowie 2013 r. koniunktura na polskim rynku utrzyma się na podobnym, umiarkowanym poziomie, jak w pierwszych dwóch kwartałach. Mam jednakże nadzieję że już na początku 2014 r. popyt wzrośnie. Wydaje mi się, że poprawią się czynniki makroekonomiczne na świecie.
Jeśli chodzi o ceny, teoretycznie po prawie dwóch latach spadków logiczne byłoby odwrócenie trendu. Niestety, nie widać żadnych czynników makroekonomicznych, które w najbliższych miesiącach mogłyby wesprzeć ewentualny wzrost. Pod tym względem nie jestem optymistą.
Krzysztof Kurjański, członek zarządu Outokumpu Distribution Polska
Nie zanotowaliśmy spadku popytu w pierwszej połowie 2013 r. W drugiej oczekujemy, że zapotrzebowanie utrzyma się na tym samym poziomie. Na temat roku 2014 nie chcę się jeszcze wypowiadać.
Koniunktura na naszym rynku będzie zależała od sytuacji gospodarczej w Europie Zachodniej. Znaczna bowiem część stali nierdzewnej konsumowana jest przez firmy eksportujące wyroby gotowe właśnie za zachodnią granicę.
Rentowność firm nastawionych na sprzedaż zagraniczną uzależniona jest także od kursu walut. Osłabiona złotówka sprzyja eksportowi, szczególnie w branżach, w których stopień przerobu materiału jest największy.
Koniunkturze na rynku stali nierdzewnej mogą także sprzyjać inwestycje krajowe, stymulowane przez stosunkowo łatwą dostępność i niską cenę kredytu. Podejmowaniu decyzji inwestycyjnych sprzyjać będzie także stabilna sytuacja wewnętrzna.
Nie spodziewam się natomiast poprawy krajowego popytu konsumpcyjnego. Trudna sytuacja na rynku pracy nie sprzyja zwiększeniu wydatków przez gospodarstwa domowe.
Producenci komponentów motoryzacyjnych mają się w dalszym ciągu dobrze. Podobnie branża AGD. Może to wynikać z przenoszenia przez duże koncerny do polskich zakładów coraz większej części produkcji z filii ulokowanych w Europie Zachodniej.
Wydaje się, że tendencja spadkowa cen bazowych stali nierdzewnej uległa zahamowaniu. Spodziewamy się wzrostu cen w najbliższych kilku miesiącach.
Źródło: Nowa Stal, numer 4 (16) sierpień 2013.